Główny Szlak Beskidzki to jedno z najciekawszych długodystansowych wyzwań w polskich górach - liczy sobie aż 496 kilometrów. Biegnie z Ustronia w Beskidzie Śląskim, nieopodal czeskiej granicy, aż do miejscowości Wołosate w Bieszczadach, gdzie już rzut beretem na Ukrainę. Szlak oznaczony jest kolorem czerwonym i prowadzi przez większość spośród ważniejszych beskidzkich szczytów.
Główny Szlak Beskidzki - czas przejścia i jak go przejść?
Osoby, które chcą podjąć wyzwanie Głównego Szlaku Beskidzkiego zazwyczaj przeznaczają na ten cel od 14 do 20 dni - wszystko w zależności od obranego tempa i indywidualnych możliwości. Niektórzy jednego dnia pokonują nawet 40 kilometrów, inni około 20. Ważne jednak, żeby już wcześniej zaplanować dzienny dystans z uwagi na konieczność zaplanowania sobie noclegów. W zachodniej części Beskidów nie powinny one stanowić problemów - przy szlaku jest mnóstwo schronisk turystycznych oraz rozmaitych obiektów agroturystycznych. Większym logistycznym wyzwaniem będzie natomiast wschód, a szczególnie Beskid Niski - są to zdecydowanie bardziej dzikie i mniej turystyczne regiony, a przez to jest tu uboższa oferta noclegowa. Oczywiście można też wykorzystać opcję budżetową i po prostu spać pod namiotem, który jednak w takim przypadku trzeba będzie przez ok. 500 kilometrów nosić na swoich plecach.
Dla kogo Główny Szlak Beskidzki?
Główny Szlak Beskidzki to opcja, która zainteresuje przede wszystkim osoby bardzo cierpliwe i wytrwałe - bo tylko takie wytrzymają fizycznie oraz psychicznie trudy dwu- lub trzytygodniowej tułaczki. Dla tego rodzaju turystów szlak, mimo że nie zawsze jest łatwy, będzie prawdziwą przygodą, może nawet czymś, co będą wspominać do końca życia. Oczywiście Główny Szlak Beskidzki jest stworzony dla osób kochających góry, szanujących przyrodę, kochających obcować z nią, widzących w niej szanse na uspokojenie się. Pogoda w górach nigdy nie utrzymuje się na dobrym poziomie przez dwa lub trzy tygodnie - Główny Szlak Beskidzki jest więc także przygodą dla osób, które nie boją się wędrować w deszczu oraz tych, które potrafią zrobić sobie dzień lub dwa przerwy, gdy warunki są tak złe, że po prostu wędrówka robi się niebezpieczna.
Przebieg trasy Głównego Szlaku Beskidzkiego - przewodnik
Jak biegnie trasa Głównego Szlaku Beskidzkiego? Poniżej krótki przewodnik.
Główny Szlak Beskidzki - przebieg trasy zachodniej
Główny Szlak Beskidzki rozpoczyna się w Ustroniu, pierwszym szczytem będzie Równica, następna natomiast to bardzo stroma Czantoria (995 m.n.p.m.). Trasa biegnie dalej wzdłuż czeskiej granicy mijając schroniska na Szosowie Wielkim oraz Stożku. Czerwony szlak wiedzie dalej na przełęcz Kubalonka, poprzez schronisko na Przysłopie aż po szczyt Baraniej Góry (1220 m.n.p.m.), następnie schodzi w dół aż do Węgierskiej Górki. Tam też zmieniamy pasmo - przechodzimy do Żabnicy, a stamtąd z powrotem w górę - do pięknie położonego schroniska turystycznego na Rysiance i dalej do schroniska na Hali Miziowej. Szlak nie prowadzi bezpośrednio na wierzchołek Pilska (1557 m.n.p.m.), ale turyści z reguły schodzą na moment ze szlaku, aby odwiedzić to miejsce. W następnej kolejności Główny Szlak Beskidzki biegnie wzdłuż granicy ze Słowacją poprzez m.in. szczyt Mędralowej aż do schroniska na Markowych Szczawinach - stamtąd do góry na szczyt Babiej Góry (1725 m.n.p.m.). Ze słynnego Diablaka, a zarazem najwyższego punktu na całej trasie schodzi się na przełęcz Krowiarki - stamtąd przez pasmo Policy do schroniska turystycznego na Hali Krupowej. Turyści w dalszej kolejności muszą pokonać obniżenie - Kotlinę Rabczańską, a niej dwa miasta - Jordanów oraz Rabkę - Zdrój.
Główny Szlak Beskidzki - przebieg trasy centralnej
Osiągnięcie przez turystę miejscowości Rabka - Zdrój oznacza jedno: rozpoczyna się etap gorczański wyprawy. Pierwszym schroniskiem będzie PTTK Maciejowa, a następnym PTTK Stare Wierchy, szybko osiągnięty powinien zostać szczyt Turbacza, najwyższego punktu Gorców, którzy mierzy 1310 m.n.p.m. Po zejściu z wierzchołka, turysta dotrze do schroniska PTTK Turbacz. W porównaniu z Beskidem Śląskim oraz Żywieckim, Gorce na Głównym Szlaku Beskidzkim są ledwo muśnięte - większość pasma pozostaje poza trasą. Z Turbacza czerwona trasa wiedzie bowiem od razu w kierunku bocznego pasma, którego najwyższym szczytem jest Lubań (1211 m.n.p.m.) z popularną bazą namiotową. Stamtąd, czerwone znaki pokierują do kojarzonego raczej z Pieninami Krościenka nad Dunajcem - w tamtym momencie zmieniamy pasmo na Beskid Sądecki. Pierwszym schroniskiem będzie PTTK Przehyba, następnie trasa prowadzi przez najwyższy szczyt - Radziejową (1226 m.n.p.m.), aby następnie zejść do nisko położonego nad rzeką Poprad Rytra. Kolejny etap wędrówki wiedzie również przez Beskid Sądecki - znajdują się w nim schroniska na Hali Łabowskiej oraz na Jaworzynie Krynickiej, z tego ostatniego prosta już droga do kurortu Krynica Zdrój.
Główny Szlak Beskidzki - przebieg trasy wschodniej
Krynica - Zdrój kończy pewnego rodzaju etap rozwiniętej infrastruktury, im bardziej na wschód tym na szlaku pojawiać się będzie mniej turystów, a na trasie będzie mniej agroturystyk. Kolejnym pasmem mijanym na Głównym Szlaku Beskidzkim będzie Beskid Niski z pojedynczymi, gęsto zalesionymi szczytami. W tym miejscu pomocna dla piechurów może bacówka PTTK w Bartnem. Warto dodać, że GSB biegnie na pewnym odcinku przez Magurski Park Narodowy, kolejny już po Babiogórskim oraz Gorczańskim na naszej trasie. Czerwona trasa prowadzi przez ciekawe miejscowości - Iwonicz Zdrój czy też Komańcza (tam też znajduje się schronisko PTTK, pierwsze od bardzo długiego okresu, zwiastujące już początek Bieszczad). GSB biegnie dalej w kierunku bacówki pod Honem, a następnie wzdłuż granicy polsko - słowackiej by w końcu dotrzeć do głównego grzbietu polskich Bieszczad. Trasa przebiega nieopodal szczytu Wielkiej Rawki (1304 m.n.p.m.), schodzi do Ustrzyk Górnych, aby dalej wspiąć się na przełęcz pod Tarnicą (1285 m.n.p.m.). GSB nie zahacza co prawda o sam szczyt Tarnicy, ale podobnie jak z Pilskiem, większość piechurów decyduje się na chwilę zboczyć ze szlaku, aby odwiedzić ten niezwykle urokliwy wierzchołek. Czerwony szlak idzie dalej w kierunku Halicza (1333 m.n.p.m.) i Rozsypańca (1280 m.n.p.m.) przez piękne, bieszczadzkie połoniny. Zakręca na przełęczy Bukowskiej, która położona jest dosłownie kilka kroków od granicy ukraińskiej, aby zakończyć swój bieg w Wołosatem.
Komentarze